Sethur napisał:
Kow@lski napisał:
Sethurze, ten psychosympatyczny trik juz stosowalem wielokrotnie. Lapie sie jednak na tym, ze go gubie po drodze. W kazdym triku jest jednak to niebezpieczenstwo, ze jest tylko mechanizmem. Boje sie, ze watraba wczesniej wysiadzie zanimi trik wejdzie w nawyk.
No wlasnie Kow@lski, bo w strachu pijesz, dlatego gubisz watek.. do tego pewnie w niekorzystnej scenerii
Napij sie z radosci, przypal dobrym cygarem.. albo.. zrob sobie wolne i wybierz sie na wycieczke do Amsterdamu, zapal jointa, napij sie z tambylcami.. Gwarantuje, ze w kwadrans przypomnisz sobie o co w tym wszystkim na prawde chodzi, a Twoja watroba nawet nie da znaku o sobie..
He he
, gdyby trik byl nawykiem nie mowilibysmy, ze to trik. Gdyby radosc byla prawdziwa radoscia, na coz by bylo ja zaklocac... A jesli chodzi o same srodki znieczulajace - nigdy nie braly mnie tamte...tylko konwencjonalny stuff
Ps. poniekad fajny temat, od dawna chcialem o tym porozmawiac...
Kow@lski napisał:
Sethurze, ten psychosympatyczny trik juz stosowalem wielokrotnie. Lapie sie jednak na tym, ze go gubie po drodze. W kazdym triku jest jednak to niebezpieczenstwo, ze jest tylko mechanizmem. Boje sie, ze watraba wczesniej wysiadzie zanimi trik wejdzie w nawyk.
No wlasnie Kow@lski, bo w strachu pijesz, dlatego gubisz watek.. do tego pewnie w niekorzystnej scenerii

Napij sie z radosci, przypal dobrym cygarem.. albo.. zrob sobie wolne i wybierz sie na wycieczke do Amsterdamu, zapal jointa, napij sie z tambylcami.. Gwarantuje, ze w kwadrans przypomnisz sobie o co w tym wszystkim na prawde chodzi, a Twoja watroba nawet nie da znaku o sobie..

He he


Ps. poniekad fajny temat, od dawna chcialem o tym porozmawiac...